Cześć dziewczynki:)
Z samego rana postanowiłam,że już dość wakacyjnego lenistwa... gdybym jeszcze leniuchowała, cóż w pracy w wakacje jest straszny zamęt, ciągle ktoś na urlopie i trzeba go zastąpić, ale dziś mam wreszcie pierwsze przed południe wolne i wykorzystam je na recenzję ostatniego cuda jakie miałam:)
Aussie, Miracle Moist Shampoo.
Od producenta:
Szampon przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera ekstrakt z australijskich orzechów macadamia. Nawilżająca formuła pozostawia włosy gładkie i błyszczące.
Moja opinia:
Czytałam wiele recenzji, część z Was bardzo go zachwala a część wręcz od niego odrzuca. Ja go uwielbiam i zaraz dowiecie się za co:)
- ładnie nawilża włosy,
- wygładza je,
- ma gęstą konsystencję, przez co staje się bardzo wydajny,
- zapach owocowej gumy balonowej, trochę dziwny ale z czasem mi się spodobał,
- pięknie się pieni,
- nie wysusza ani nie przetłuszcza skóry głowy,
- zauważyłam znaczną poprawę w kondycji moich włosów,
- włosy lśniące,
- nie kołtunił włosów,
- włosy są miękkie.
Wiem też,że ten szampon nie dawał by takich efektów gdyby nie cudna odżywka 3Minute Miracle Reconstructor.
W prost się zakochałam. Ostatnio nie miałam szczęścia do testowanych kosmetyków do włosów ale tu sytuacja się zmieniła na moją korzyść:)
Od producenta:
3 - minutowa maseczka dzięki australijskiemu balsamowi miętowemu i unikalnej formule głęboko wnika w strukturę włosów, odżywia oraz odbudowuje zniszczone włosy nadając im wspaniały blask i elastyczność.
Moja opinia:
I tak samo jak przy szamponie, znajdziemy różne zdania na jej temat. Mi bardzo się podoba i uważam ją za wielkie zbawienie dla moich zniszczonych włosów. Zauważyłam już jej brak u mnie i włosy przy innych specyfikach oraz rozjaśnieniu i farbowaniu stały się bardzo suche i niesforne. Jeśli tylko pojawi się na promocji kupuję ją bo pamiętam jakie moje włosy były po jej zastosowaniu.
- lśniące włosy,
- wygładzone,
- nawilżone,
- bez kołtunów,
- bez problemu z rozczesywaniem,
- wydajne, wystarczy mała ilość na włosy- aby zbytnio ich nie obciążyć,
- włosy pozostają miękkie i miłe w dotyku.
Świetny dozownik, z którego nic się samoistnie nie wylewało, a pomimo solidnego opakowania zużyjemy odżywkę do samego końca, bez problemu ja wydobywając.
Pewnie dla niektórych z Was jest to również duet marzeń, ja z pewnością do niego powrócę. Zdaję sobie sprawę,że wszystkie moje ochy i achy spowodowane są silikony i inne dziadostwa. Niestety nie znalazłam jeszcze kosmetyków do włosów które bez chemii polepszyły by ich wygląd. Dlatego jak na razie będę poszukiwać i testować dalej a do Aussie i tak powrócę:)
Cena: 20-30zł
Dostępność: drogerie i internet,
Czy do niego wrócę: Tak
A czy któraś z Was miała może styczność z tymi kosmetykami, jak tak to jakie są wasze opinie?
Pozdrawiam:)
Ja właśnie testuję... ale lepiej spisywała się u mnie Nama Rupa. Wygrałam pełno tych kosmetyków i jestem ciekawa jak zużyję ;p
OdpowiedzUsuńZawsze mogę Ci podać swój adres ja sobie z nimi poradzę:D
Usuńwarta uwagi:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym:)
Usuńja miałam odżywkę aussie w wersji fioletowej a szamponu nie, niestety rozczarowała mnie ale moje włosy są kapryśne. O tej wersji czytam więcej pozytywnych recenzji, więc pewnie niewłaściwego wyboru dokonałam.
OdpowiedzUsuńMoje właśnie też do łatwych nie należą, może inna seria przypadnie Ci do gustu:)
UsuńKuszą mnie te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz sprobować;)
UsuńSłyszałam o nich tylko pozytywy,myślę,że też sobie zakupie,ale najpierw muszę wykończyć rosyjskie kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńRosyjskie jeszcze przede mną;)
OdpowiedzUsuńkosmetyki mogą być ciekawe:)
OdpowiedzUsuńSą polecam:)
UsuńOdżywka jest bombowa, szampon mnie nie urzekł, ale odżywka jest rewelacyjna, idealnie wygładza, nabłyszcza, odżywia i cudownie pachnie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się odżywka czyni cuda:)
Usuńnigdy nie miałam nic z aussie
OdpowiedzUsuńMusisz to nadrobić:)
UsuńNie używałam jeszcze, muszę kiedyś wypróbować odżywkę, sprawdzić o co tyle hałasu ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że się nie zawiedziesz:)
UsuńFajnie, że jesteś zadowolona z tego duetu :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam chrapkę na aussie, jednakże wczoraj przyszły moje pierwsze rosyjskie kosmetyki, jestem strasznie zajarana, więc najpierw zajmę się ich testowaniem, ale w przyszłości na pewno spróbuję tych z Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jestem przed zakupem rosyjskich, poczekam na Twoją recenzję:)
Usuńmuszę się za tym duetem rozejrzeć i z przyjemnością przetestować :)
OdpowiedzUsuńDokładnie,może u Ciebie też zostanie on na dłużej:)
UsuńDużo ostatnio czytam o Aussie tylko mnie powstrzymuje trochę cena, bo jest dość wysoka jednak jak na drogeryjne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńJest nie zaprzeczam, ale czasami są promocje i można wtedy spróbować:)
Usuńta maseczka 3-minutowa zbiera mnóstwo pozytywów:) i kusi mnie coraz bardziej...choć to bomba silikonowa ale moje włosy kochają silikony:)
OdpowiedzUsuńTak to jest, my nie chcemy silikonów a włosy je uwielbiają:)
Usuńląduje u mnie w kolejce! Po tym jak Frizz Miracle mnie zachwycił zaczęłam testować Licious Long i jestem znów w szoku! :) niedługo o nim napiszę :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Tobie Aussie się sprawdziło :)
Ja muszę inne warianty wypróbować:)
UsuńJa muszę inne warianty wypróbować:)
UsuńCiekawy ten szampon. Chciałabym go kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńPolecam bo na prawdę się sprawdza:)
UsuńPolecam bo na prawdę się sprawdza:)
UsuńJa chyba go sobię sprawię bo w stanach kosztuje 3 dollary więc nawet jak mi sie nie sprawdzi to nie będzie mi aż tak szkoda kasy.
OdpowiedzUsuńDokładnie, zawsze można go w razie czego użyć jako płynu do kąpieli, ale wierzę w jago dobrą moc:)
UsuńDokładnie, zawsze można go w razie czego użyć jako płynu do kąpieli, ale wierzę w jago dobrą moc:)
UsuńJuż od dawna chciałam kupić ich produkty, ale jakoś nie mogę się przełamać. Może dlatego, że mam za dużo produktów do włosów :P przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu z okazji roczku mojego bloga! Do wygrania dwa zestawy kosmetyków (i nie tylko :P)
OdpowiedzUsuńJuż do Ciebie zaglądam w takim razie i gratuluję rocznicy:)
UsuńJuż do Ciebie zaglądam w takim razie i gratuluję rocznicy:)
Usuńwyglądają bardzo ciekawie:) chyba skuszę się na szampon:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńchciałabym, chciała :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam nic z aussie, dlatego byłam ciekawa Twojej opinii:)ta 3 minutówka kusi oj kusi..:)
OdpowiedzUsuńten szampon jakoś mnie nie pociąga, ale odżywkę chętnie bym wypróbowała :) na razie nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuń