poniedziałek, 30 września 2013

Miesiąc z Merz Spezial



Witam Was serdecznie, dziś trochę nie kosmetycznie ale ciągle w temacie zdrowia i urody:). Miesiąc temu postanowiłam spróbować kuracji tabletkami Merz Spezial, dla zdrowej skóry, mocnych paznokci i gęstych włosów.


Drażetki przyjmowałam 2 razy dziennie, no może czasami pominęłam którąś, coż bywam zapominalska. Opakowanie zawiera 60 tabletek, powlekanych co sprawia,że są bardzo łatwe do połknięcia. Jedno opakowanie przeznaczone jest na 30-dniową kurację.



Od producenta:

Merz Spezial Dragees jest zalecany w celu poprawy wyglądu skóry, włosów i paznokci.

Efekt systematycznej i prawidłowej suplementacji:
  • Promienna skóra o zdrowym wyglądzie- zawarte w Merz Spezial Dragees witaminy z grupy B, witaminy C i E, cynk oraz nikotynamid odżywiają skórę i opóźniają procesy jej starzenia.
  • Gęste, lśniące włosy- Biotyna, aminokwasy: cysteina i metionina, kwas foliowy, niacyna, kwas pantotenowy oraz ryboflawina zawarte w Merz Spezial Dragees sa odpowiedzialne za wzrost włosów i wzmocnienie ich struktury
  • Piękne mocne paznokcie- Strukturę paznokcia budują zawarte w Merz Spezial Dragees; cynk, żelazo, pantotenian wapnia i aminokwasy zawierające siarkę.


2 drażetki zawierają:
Witamina C- 120mg
Niacyna- 30mg
Witamina E- 13,4mg
Kwas pantotenowy 7,2mg
Witamina B6- 3,2mg
Witamina B2- 2,6mg
Witamina B1 2,4mg
Witamina A- 787µg
Folacyna (kwas foliowy)- 400µg
Biotyna- 60µg
Witamina B12- 2µg
Żelazo- 5mg
Cynk- 5mg
Sproszkowane białko soi- 50mg
Cysteina 0,55mg
Metionina 0,55mg
Sacharoza, talk, laktoza, witamina C, mikrokrystaliczna celuloza, proszek białka sojowego, E171, amid kwasu nikotynowego, guma arabska, witamina E, tlenek magnezu, szelak, kwas pantotenowy, fumaran żelaza (II), tlenek cynku, stearynian magnezu, witamina B6, syrop glukozowy, witamina B2, witamina B1, krzemionka koloidalna, polisorbat 80, poliwinylopirolidon, witamina A, folacyna, wosk pszczeli, wosk karnauba, E172, E 132, biotyna, witamina B12.





Moja opinia:

Zacznę od skóry:
  • brak efektów, to chyba najtrafniejsze stwierdzenie,
  • cera nie lśni,
  • nie jest wypoczęta,
  • stan niedoskonałości się nie zmienił.
Paznokcie:
  • zdecydowanie widzę poprawę,
  • nie łamią się,
  • zniknęły białe plami z płytki paznokcia,
  • są dużo twardsze.
Włosy:
  •  niestety nadal wypadają,
  • są zdecydowanie grubsze,
  • szybciej rosną.
Jeśli chodzi o plusy jakie zauważyłam na paznokciach i włosach nie do końca wiem czy to działanie tylko MS czy również odpowiedniej pielęgnacji, w szczególności włosów...Cóż nie doszukuję się:)
Ważne że jest lepiej, wiem też że jest to tylko suplement diety i cudów nie zrobi jeśli nasza dieta nie odżywia naszego organizmu w odpowiedni sposób. Myślę,że są one dobrym dodatkiem do zdrowego trybu naszego życia:)

Stosowałam wielokrotnie tabletki ze skrzypu polnego, ale niestety żadnych efektów nie widziałam, tu jest dużo lepiej, choć nie idealnie. Może dieta i stres nie pozwalają na super efekty, będę nad tym pracowała:)



Cena: 32-40zł
Dostepność: apteki internetowe i stacjonarne,
Czy do nich wrócę: Tak


                               Jeśli sięgacie po jakieś suplementy to które wybieracie najczęściej?
                                                               
                                                                    Buziaki:***

niedziela, 29 września 2013

Neutrogena, Scrub



Witam Was serdecznie, od kilku dni zbieram się do napisania jakiegoś postu. Przez ta pogodę nic mi się nie chce. Jestem jak mis polarny który najchętniej zapadłby w zimowy sen:). Ale się nie da, więc dziś przychodzę z recenzją peelingu do twarzy.

  Jest nim Neutrogena Visibly Clear. Jest to peeling, krem z różowych grejpfrutów, do codziennego stosowania.





Od producenta:

Informacje jakie znalazłam sugerują,że jest to krem oczyszczający w szczególności przeznaczony do cery tłustej,trądzikowej i mieszanej. Ale już z doświadczenia po jego zastosowaniu myślę,że cerze normalnej i suchej oraz wrażliwej szkody nie powinien uczynić.

Krem oczyszczający z serii Visibly Clear, z różowym grejpfrutem. Do użytku codziennego
Z opatentowaną technologią MicroClear dogłębnie oczyszcza skórę i pomaga w redukcji niedoskonałości (nadmiar sebum, nierówności, błyszczenie).
Kremowa konsystencja delikatnie myje skórę nie wysuszając jej i jednocześnie odświeża.
Łagodna formuła odpowiada nawet skórze wrażliwej.







Moja opinia:

 To bardzo fajny kremowy peeling. Stosuję go zazwyczaj do oczyszczania twarzy wieczorem, kiedy to potrzebuje po całym dniu zmyć kolejne warstwy makijażu:)

  • piękny, grejpfrutowy zapach, bardzo pobudzający,
  • kremowo- różowa konsystencja,
  • drobne drobinki, które ładnie oczyszczają nie robiąc skórze ani niedoskonałościom,
  • nie przesusza skóry,
  • nie ściąga jej,
  • dobrze oczyszcza,
  • wygładza buziaka,
  • nie podrażnia twarzy, spokojnie myje okolice oczu bez problemów i strachu że coś się wydarzy,
  • wygodne opakowanie, nie ma kłopotu z wydobyciem kremu, z drugiej strony jest on na tyle gęsty że samoistnie nie wypływa.




Kosmetyk z którego jestem zadowolona, może nie jest on moim ulubieńcem ale zdecydowanie powyżej przeciętnej:). 150ml spokojnie wystarczyło mi na 3 miesiące stosowania, co najmniej raz dziennie.


Cena: 150ml/ 29-35zł
Dostępność: Allegro, UK, USA
Czy do niego wrócę: myślę,że jeśli będę miała taka okazję to chętnie.


                                 Znacie może ten kosmetyk? Jak tak to jakie są Wasze odczucia?
                                                                       Pozdrawiam:)

piątek, 27 września 2013

Organix Coconut Milk



Cześć dziewczynki, dziś zapraszam Was na recenzje szamponu i odżywki z Organix- Nourishing Coconut Milk:)

Kosmetyki nabyłam podczas wizyty w Anglii, bardzo chciałam je mieś więc spełniłam swoje marzenie:).                        Czy słuszny był zachwyt nad nimi???
                                    Zapraszam do mojej opowieści i tym duecie.










Opinia producenta:

Organiczny szampon z kolekcji Coconut Milk to ekskluzywne połączenie naturalnego mleczka kokosowego o działaniach odżywiających z proteinami białka kurzego, nadającego włosom elastyczności i wytrzymałości. Dodatkowo formułę szamponu uzupełniono w olej kokosowy, który nawilża włosy od cebulek aż po końce. Zniewalający zapach mleczka kokosowego rozpieszcza także zmysły sprawiając, że kąpiel jest przyjemniejsza. 
Luksusowa kremowa konsystencja łatwo się pieni, a włosy po umyciu są czyste, lśniące, delikatnie pachnące i super miękkie!
Produkty marki Organix zawierają wyłącznie organiczne, aktywne składniki i są wolne od siarczanów.
Dzięki użyciu materiałów nadających się do recyclingu opakowania oraz etykiety produktów Organix są przyjazne dla środowiska. 



























Moja opinia:


Moja opinia z grubsza będzie dotyczyła obu kosmetyków.


  • piękny zapach kokosa, nie sztuczny, utrzymuje się stosunkowo długo,
  • szampon ładnie się pieni,ma delikatna konsystencję,
  • odżywka dużo gęściejsza, przez co treściwa i wydajna,
  • szampon niestety mnie zawiódł- włosy nie są lśniące, plączą się,
  • odżywka, bez której nie mogę się obyć po użyciu szamponu, nadaje im odrobiny gładkości co ułatwia rozczesywanie.
  • włosy delikatnie nawilżone,
  • oba produkty są łagodne dla skóry głowy,
  • opakowania są mało poręczne, a wydobycie gęstej odżywki to istny koszmar,
  • oba produkty nie obciążają włosów,
  • niestety nie nadają się do włosów suchych i zniszczonych- zbyt słabe nawilżenie.
  • cena, za taką kwotę można mieć zdecydowanie coś lepszego.

Niestety lekko się na tych produktach zawiodłam, może nie było istnego koszmaru ale niestety też nie było radości z użytkowania ich. Została mi jeszcze wersja niebieska z Argan Oil, może ona da radę:)


Cena: 385ml/ 25-30zł
Dostępność: SP, Hebe
Czy do  nich wrócę: raczej nie

             
      
            Spotkałyście się może z tymi kosmetykami? I jakie są Wasze opinie na ich temat?
                                                                     Buziaki:)))

środa, 25 września 2013

Go Cranberry part1



Witam Was kochane, ciągle czasu mało żeby usiąść i coś w miarę mądrego naskrobać. Dziś przybywam z peelingiem z firmy Go Cranberry, o tych kosmetykach pisałam jakiś czas temu w poście, KLIK. I po kilku miesiącach używania, przemyśleń mogę trochę o tym produkcie opowiedzieć:).

Solny peeling do ciała, z masłem shea i solą z Bochni.


Jak zwykle zacznę od wizji producenta:
  • Hypoalergiczny.
  • Nie zawiera konserwantów,
  • Przebadany dermatologicznie
  •  Zawiera:
     
    Masło Shea (Karite) – zawiera nasycone i nienasycone kwasy tłuszczowe oraz jest bogatym źródłem witamin (A, F, E). Wykazuje ogromne działanie pielęgnacyjne, natłuszcza i nawilża. Dzięki niemu skóra jest gładka i miękka. Substancje zawarte w maśle karite przyspieszą redukcję podrażnień i są pomocne przy likwidowaniu poparzeń słonecznych. Jest naturalnym filtrem UV. Masło karite tworzy delikatny film na skórze i chroni przed słońcem, mrozem, wiatrem. Chroni przed wysuszeniem, starzeniem i wspomaga utrzymanie wody w komórkach skóry. Działa łagodząco i odżywczo.

    • Olej winogronowy – lekki olej bardzo dobrze tolerowany przez skórę. Dostarcza jej cennych witamin (E, C, D) oraz kwasów (m.in. linolowego). Jest silnym antyoksydantem. Oferuje bardzo dobre właściwości zmiękczające, ochronne, regeneracyjne i przeciwstarzeniowe. Działa wygładzająco na skórę i nadaje jej sprężystości.
    •  Witaminę E - zwana "witaminą młodości". Neutralizuje wolne rodniki, odpowiedzialne za procesy starzenia się skóry, opóźniając powstawanie zmarszczek. Chroni przed zniszczeniem lipidy naskórka oraz włókna kolagenowe i elastynowe skóry, zapewniając ochronę przed szkodliwym wpływem środowiska. Ma również działanie zmiękczające i wygładzające.

       Olej żurawinowy - Zawiera kwasy omega-3, omega-6 i omega-9 w idealnej proporcji, niespotykanej nigdzie indziej. Olej z nasion żurawin jest źródłem kompletnej witaminy E, zawiera komplet tokoferoli i tokotrienole - nazywane super witaminą E, które mogą być nawet czterokrotnie silniejsze od witaminy E. Łatwo przenika przez skórę i jest bardzo nawilżający. Olej żurawinowy może pomóc w łagodzeniu swędzenia, łuszczenia i stanach podrażnienia.

       Sól z Bochni – Sól stworzona w oparciu o mioceńskie złoża solankowe z okolic Bochni produkowana jest według tradycyjnych metod pozwalających na zachowanie pierwotnych proporcji składników terapeutycznie czynnych. O jej specyficznych właściwościach decyduje bogactwo składników mineralnych takich jak jony wapnia, magnezu, jodu i bromu. Posiada właściwości odświeżające i regenerujące, oczyszcza i ujędrnia skórę. Wpływa korzystnie na witalność organizmu. Uwalniane podczas peelingu składniki dostarczają skórze cennych minerałów.

       

Moja opinia:

  1. delikatny i miły zapach,lekko oleista konsystencja,
  2. gruboziarnista sól, która ładnie radzi sobie z martwym naskórkiem, 
  3.  ładnie nawilża, 
  4. jest bardzo wydajny,
  5. praktycznie nie trzeba stosować balsamu po jego użyciu, gdyż zawarte w nim olejki świetnie nawilżają naszą skórę,
  6. ładne opakowanie, plastikowe i poręczne,
  7. ładnie wygładza skórę,
  8. nie wysusza jej.
  9. Jego jedynym minusem jest potrzeba porządnie wyszorowanej wanny, bo przez oleje można ślizgać się po niej jak na bobsleju:)
 



Cena: 23-26zł
Dostępność: gocranberry.pl
Czy do niego wrócę: Jeśli przetestuję wszystkie peelingi jakie mam w planach, to oczywiście tak.


                                           A jaki jest Wasz ukochany peeling do ciała?
                                                                 Buziaki:***

poniedziałek, 16 września 2013

SunshineNaska- rozdanie





Kolejny raz spróbuję swoich sił w rozdaniu, może się uda:) Zapraszam Was do spróbowania swoich sił na bloga klik.


Nivea Czarna Jagódka



             Po melonie przyszedł czas na kolejny żel z Nivea tym razem Powerfruit Relax.


Opis producenta:
Niesamowita moc owoców i rozpieszczająca pielęgnacja połączone w żelu pod prysznic Powerfruit Relax. Zawarte w nim przeciwutleniacze z czarnych jagód i kojący zapach acai zrelaksuje Twoje ciało i zmysły. 



Moja opinia:
  • zakochałam się w nim:)
  • cudowny, odświeżający i otulający zapach,
  • gęsta konsystencja,
  • duża wydajność,
  • duże nawilżenie,
  • skóra jest po jego użyciu miękka i delikatnie pachnie,
  • ładnie się pieni,
  • produkt przebadany dermatologicznie,
  • opakowanie jest przeżroczyste, co uznaję za plus bo lubię wiedzieć ile produktu jeszcze mam:)




Tak jak jego brata Melona pokochałam go i będę wracać do obu, pomimo sporej grupy żeli które chce przetestować:)


Cena: 250ml/ od 6- 10zł,
Dostępność: drogerie i hipermarkety,
Czy do niego wrócę: Tak



                                          A jaki jest Wasz ulubiony żel pod prysznic?

                                                                    Buziaki:)

piątek, 13 września 2013

Tołpa, Modelujacy Balsam



Witam Was serdecznie, dziś przybywam z recenzją balsamu, który znalazł się już w sierpniowym denku. Trafiłam na niego przypadkiem, chyba był właśnie na jakiejś promocji a ja żadnej nie przepuszczę:).

Tołpa Planet of Nature, Modelujący Balsam Ujędrniający do Ciała. Skóra wrażliwa, pozbawiona jędrności.



Pokochałam go, może cudów nie uczynił na mojej skórze, ale ja nie wierzę aby jakikolwiek balsam bez wspomagania, tzn. bez diety i ćwiczeń zrobił coś za nas. Przejdę do rzeczy.

Opinia producenta:
Wymodeluj swoją sylwetkę i poczuj wyjątkową gładkość. Odżyw i zregeneruj swoją skórę. Aktywne wyciągi roślinne intensywnie ujędrnia i wzmocnią strukturę Twojej skóry.

Skład to:

  • ekstrakty roślinne z guarany i kwiatów koniczyny,
  • olej avocado,
  • witamina E,
  • alantoina.
Balsam powinnyśmy stosować 1-2 razy dziennie.





Moja opinia:

Tak jak już wspomniałam, nie wierzę w działanie balsamu który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zrobi z Nas piękne i smukłe księżniczki. Ja z jego działania jestem bardzo zadowolona, skóra zdecydowanie poprawiła swoje nawilżenie oraz stała się gładsza i jędrniejsza. Szczególnie kiedy wracałam z siłowni i po prysznicu smarowałam się tym balsamem czułam delikatne pieczenie...może wtedy pokazywał on swoja moc. Ale nie sprawiało ono dyskomfortu.


  • poręczne opakowanie, tubka,
  • delikatna konsystencja,
  • łatwo rozprowadżalny na skórze,
  • dobre nawilżenie,
  • stosunkowo szybko się wchłaniał,
  • piękny, delikatny zapach,
  • jest wydajny,
  • nie posiada sztucznych barwników,
  • skóra miła w dotyku,
  • wygładzenie powierzchni skóry.





Jestem fanką Tołpy, jak do tej pory każdy kosmetyk z jakim miałam do czynienia bardzo mi odpowiadał. Czekam na promocję i na pewno kolejne opakowanie zakupię:)


Cena:250/ 12-20zł
Dostępność: drogerie i hipermarkety oraz internet,
Czy do niego wrócę: Tak


         Zastanawiam się jakie kosmetyki sprawują się u Was w walce z przywracaniem jędrności skóry?
                                                                            Buziaki:)))

wtorek, 10 września 2013

Sierpniowe denko





Cześć dziewczynki, dziś zapraszam Was na sierpniowe zużycia. Coś mi podpowiada,że pewnie będzie to ostatnie denko bo jakoś przechodzi mi ochota zbieracza opakowań,ale nie mówię zupełnie nie bo kobieta zmienna jest:)





  • Isana, płyn do kąpieli, jak już kiedyś pisałam o płynach, nie liczę na cuda,ważne aby była duża piana i miły zapach. Ten płyn to osiągnął więc jestem z niego zadowolona, być może do niego wrócę.
  • Tołpa, modelujący balsam wyszczuplający, jego recenzja czeka już na publikację, jestem na tak:) 
 
  • Aussie, szampon i 3 minutowa odżywka , jak najbardziej tak, pisałam o tym duecie tu.
  • Argan Oil odżywka z Joanny, w sumie najlepsza z całego zestawu ale raczej jej podziękuję.
  • Oriflame, żel do golenia, mój ulubieniec, na pewno go kupię ponownie, pisałam o nim,tu
  • Colgate Max Fresh, jedna z moich ulubionych past, kupię ponownie.
  • Johnsons Baby, płyn myjący, próbka, dziwnie pachniał, jakoś mnie nie przekonał, nie kupię go.
  • Zwykły zmywacz do paznokci, zakupiony w kiosku, ładny zapach i dobrze radził sobie z lakierem, w razie awarii powrócę do niego:)
  • Ziaja, Krem przeciwzmarszczkowy 50+, moja mama bardzo była z niego zadowolona, wiadomo zmarszczek nie zlikwiduje, ale ładnie nawilżał, chyba nawet trochę napinał twarz ale delikatnie i szybko się wchłaniała, czyli można do niego wrócić.


  • Biedronkowy Be Beauty płyn miceralny, nic specjalnego, podrażnił okolicę oka i nie chcę do niego wracać.
  • Nivea żel pod prysznic, uwielbiam go a recenzja już czeka na publikację. Wrócę do niego.
  • Maseczka z Ziaji, z glinki brązowej, jestem na tak.
  • Róż Rimmel, w odcieniu brązu-brzoskwini, uwielbiam go za nie duże pieniądze, wydajny solidny i pięknie wyglądający na kościach policzkowych, odkupię go.


  • Biowax, serum wzmacniające, bardzo ciekawe, ale u mnie sprawdza się tylko na wilgotne włosy, po wysuszeniu sa cudownie miękkie i błyszczą.
  • Vichy, Normaderm, nawilżający krem bardzo ładnie matuje, zakupiłam kolejne próbki, kremów do twarzy mam wiele a potrzebuję czasami większego matu i próbka spokojnie daje sobie radę.
  • Vichy, Normaderm Hyaluspot, i za to lubię próbki, bo nie wydaje dużej ilości pieniędzy na kosmetyk który nie wiem jak zadziała, tu szału nie ma. Wysusza zmiany trwa to tyle ile pewnie gojenie bez jego użycia więc po co przepłacać. W aptekach stacjonarnych za ten produkt trzeba zapłacić od 40-50zł i jest go 15ml, ja kupiłam 10 próbek łącznie 15ml za 9zł:)
  • Perfecta, Spa dla dłoni, peeling i maska, kupie ponownie recenzja już w poczekalni:)

I to było by na tyle, z drugiej strony
 projekt denko,zawsze mnie mobilizuje do zużywania kosmetyków w kolejności więc kto wie co się pojawi za miesiąc:)



                                                             Pozdrawiam:***

piątek, 6 września 2013

Oriflame


Dziś przybywam z recenzją żelu do golenia firmy Oriflame, Silk Beauty Shave Gel,


Moja skóra jest bardzo wrażliwa i szybko się przesusza. Ciągle poszukuję żelu do golenia który jej nie podrażni i nie przesuszy...różnie to bywa. Niestety depilacje u mnie odpadają, gdyż mam niski próg bólu i wrastające włoski z którymi ciągle walczę za pomocą ostrych i częstych peelingów. Często moja skóra na nogach jest tak podrażniona że nie ma mowy o goleniu np. co 2 dzień, co latem bywa uciążliwe ale niestety pewnych rzeczy nie przeskoczę.

2 lata temu miałam operację na kolano...co za tym idzie wizyty u ortopedy, rehabilitacja...i jak tu iść z buszem na nogach...Tak przypadkowo natrafiłam na to cudo:)

Żel uratował moje ciągle podrażnione nóżki:)

Opinia producenta:
Dokładniejsze golenie bez skaleczeń i podrażnień! Żel z kompleksem spowalniającym odrost włosków, proteinami jedwabiu i wyciągiem z orchidei nadaje skórze miękkość i działa antyoksydacyjnie. Zachwycający zapach! 150 ml



 Moja opinia:
Żel był dla mnie wielkim zbawieniem.
  • nie podrażnia skóry,
  • ma gęstą konsystencję,
  • łatwo się rozprowadza,
  • jest bardzo wydajny,
  • nie pieni się,
  • jest bezbarwny,
  • pięknie pachnie,
  • sprawia,że maszynka do golenia mknie bez żadnych kłopotów:),
  • skóra jest nawilżona i miękka,
  • mogę stosować go codziennie bez obawy o podrażnienia lub inne niemiłe niespodzianki,
  • nie spływa ze skóry.

Nie znalazłam w nim żadnych minusów, jestem nim zachwycona i jak wykończę obecny żel- który nie wiem po co kupiłam, chęć testów i tylko tak mogę wytłumaczyć moje zaćmienie to kupuje co najmniej 2 opakowania:)


Cena: 150ml/ 13-17zł
Dostępność: konsultantki Oriflame,
Czy do niego wrócę: Oczywiście,że tak:)


             A może Wy macie jakieś skuteczne sposoby na walkę z podrażnieniami po goleniu?
                                                               Pozdrawiam:)

czwartek, 5 września 2013

Tag




  Dziś zapraszam na Tag 7 faktów o mnie, nominację dostałam od Alexis93 z bloga http://mojakosmetycznapasja.blogspot.com

Za nominację i zaproszenie bardzo Ci dziękuję:*


Zasady:

1. Osoba nominowana pokazuje nagrodę u siebie na blogu.
2. Dziękuje nominującemu blogerowi na jego blogu.
3. Nominowany ujawnia 7 faktów o sobie.
4. Należy nominować kolejnych 15 blogerów.
5. Informujemy nominowanych blogerów na ich blogach.
O to fakty o mnie:
  • Uwielbiam czerwone wino, zawsze i wszędzie:)
  • Ciągle walczę z wagą, bo jestem bardzo leniwa i ćwiczenia fizyczne to dla mnie koszmar:)
  • Uwielbiam wkręcić się w serial i obejrzeć jednym tchem wszystkie istniejące sezony:)
  • Z wykształcenia jestem Politologiem i Higienistką Stomatologiczną- trochę różnorodności:)
  • Kocham zakupy,a szczególnie zdobywanie czegoś na promocji:)
  • Ostatnio uzależniam się od swojego telefonu:)
  • Uwielbiam długo spać i leniuchować cały dzień:)
  
                                                      A o to moje nominowane:
                                                http://karolina-karaa.blogspot.com 
                                                http://lusiakowy.blogspot.com 
                                                http://tiki-tiki-kosmetyki.blogspot.com 
                                                http://adziaem.blogspot.com 
                                                http://daquerre.blogspot.com 
                                                http://rincewind99.blogspot.com 
                                                http://foreverglam30.blogspot.com
                                                http://jkochajszlocha.blogspot.com
                                                http://kosmetykomania22.blogspot.com
                                                http://miodowo-malinowo.blogspot.com
                                                http://sunshinenaska.blogspot.com
                                                http://kosmetyczka-michelle.blogspot.com
                                                http://obojetnieco.blogspot.com
                                                http://xcaaro.blogspot.com
                                                http://apetytnastyl.blogspot.com


wtorek, 3 września 2013

Aussie


Cześć dziewczynki:)

    Z samego rana postanowiłam,że już dość wakacyjnego lenistwa... gdybym jeszcze leniuchowała, cóż w pracy w wakacje jest straszny zamęt, ciągle ktoś na urlopie i trzeba go zastąpić, ale dziś mam wreszcie pierwsze przed południe wolne i wykorzystam je na recenzję ostatniego cuda jakie miałam:)


Aussie, Miracle Moist Shampoo.


Od producenta:
Szampon przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera ekstrakt z australijskich orzechów macadamia. Nawilżająca formuła pozostawia włosy gładkie i błyszczące.


Moja opinia:
Czytałam wiele recenzji, część z Was bardzo go zachwala a część wręcz od niego odrzuca. Ja go uwielbiam i zaraz dowiecie się za co:)
  • ładnie nawilża włosy,
  • wygładza je,
  • ma gęstą konsystencję, przez co staje się bardzo wydajny,
  • zapach owocowej gumy balonowej, trochę dziwny ale z czasem mi się spodobał,
  • pięknie się pieni,
  • nie wysusza ani nie przetłuszcza skóry głowy,
  • zauważyłam znaczną poprawę w kondycji moich włosów,
  • włosy lśniące,
  • nie kołtunił włosów,
  • włosy są miękkie.
 
Powiem tyle już czekam na jakąś jego promocje bo spisał się świetnie.


Wiem też,że ten szampon nie dawał by takich efektów gdyby nie cudna odżywka 3Minute Miracle Reconstructor.




W prost się zakochałam. Ostatnio nie miałam szczęścia do testowanych kosmetyków do włosów ale tu sytuacja się zmieniła na moją korzyść:)

Od producenta:
 3 - minutowa maseczka dzięki australijskiemu balsamowi miętowemu i unikalnej formule głęboko wnika w strukturę włosów, odżywia oraz odbudowuje zniszczone włosy nadając im wspaniały blask i elastyczność.

Moja opinia:
 I tak samo jak przy szamponie, znajdziemy różne zdania na jej temat. Mi bardzo się podoba i uważam ją za wielkie zbawienie dla moich zniszczonych włosów. Zauważyłam już jej brak u mnie i włosy przy innych specyfikach oraz rozjaśnieniu i farbowaniu stały się bardzo suche i niesforne. Jeśli tylko pojawi się na promocji kupuję ją bo pamiętam jakie moje włosy były po jej zastosowaniu.

  • lśniące włosy,
  • wygładzone,
  • nawilżone,
  • bez kołtunów,
  • bez problemu z rozczesywaniem,
  • wydajne, wystarczy mała ilość na włosy- aby zbytnio ich nie obciążyć,
  • włosy pozostają miękkie i miłe w dotyku.



Świetny dozownik, z którego nic się samoistnie nie wylewało, a pomimo solidnego opakowania zużyjemy odżywkę do samego końca, bez problemu ja wydobywając.


Pewnie dla niektórych z Was jest to również duet marzeń, ja z pewnością do niego powrócę. Zdaję sobie sprawę,że wszystkie moje ochy i achy spowodowane są silikony i inne dziadostwa. Niestety nie znalazłam jeszcze kosmetyków do włosów które bez chemii polepszyły by ich wygląd. Dlatego jak na razie będę poszukiwać i testować dalej a do Aussie i tak powrócę:)


Cena: 20-30zł
Dostępność: drogerie i internet,
Czy do niego wrócę: Tak


A czy któraś z Was miała może styczność z tymi kosmetykami, jak tak to jakie są wasze opinie?
                                                        Pozdrawiam:)