Witam Was wszystkich:) W ciągu tygodnia niestety brak mi czasu ale może uda mi się dziś nadrobić jakiś wpis. Wstałam pełna energii co zazwyczaj się nie zdarza, może dlatego, że odstawiłam kawę:)
Dziś zapraszam na recenzję kremu regenerującego do cery trądzikowej na noc z Bioliq:)
Opis producenta:
Ogranicza powstawanie zmian trądzikowych. Redukuje widoczne niedoskonałości.
Ekstrakt z białej herbaty (Camellia sinensis) ogranicza nadmierne gromadzenie się złuszczonego naskórka, dzięki czemu zapobiega powstawaniu zaskórników. Działa kojąco i łagodząco, poprawiając wygląd i stan cery trądzikowej. Zawarte w kremie połączenie kwasu oleanowego oraz żelu osmotycznego normalizuje pracę gruczołów łojowych oraz działa antybakteryjnie. Dodatkowo krem wspomaga nocną regenerację skóry, przyśpieszając redukcję zmian trądzikowych, a także zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości. Cera o poranku jest zdrowa, odpowiednio odżywiona i wypoczęta.
Moja opinia:
Cóż powiem jak jest, dla mnie i dla mojej skóry to cudo:) Jeszcze nigdy nie spotkałam się z kremę na trądzik który rzeczywiście by działał:)
Z trądzikiem bawię się już lata, byłam u lekarzy dostawałam, maści, kremy które działały raz lepiej raz gorzej. Zmieniłam dietę, nie mówię,że nie grzeszę niestety ciągle walczę z silną wolą, pewnie ona też miał spory wpływ na cerę, oraz weekendy bez makijażu, chyba że wychodzę na spotkanie lub imprezę, ale staram się siedząc w domu dać mojej skórze odpocząć. Zminimalizowałam również wszelakie mazidła jak korektory,kamuflaże, ale nie udało by mi się to bez znacznej poprawy cery. Już piszę jak Bioliq uratował moją buzię:)
- opakowanie 50ml, w wygodnej tubie,
- cena od 10zł na promocji do 12-13, czyli bardzo przystępna,
- krem jest bardzo wydajny, używam 2 opakowania a w połowie 1 byłam już zachwycona,
- gęsta konsystencja, pozostawia delikatny aczkolwiek miły film,
- dość szybko się wchłania,
- ładny delikatny zapach,
- nie wysusza skóry,co jest istotne w leczeniu trądziku, większość kosmetyków mocno przesusza cerę co powoduję zwiększenie sebum, a z tym przecież walczymy,
- po prostu działa, niedoskonałości stopniowo zanikają, nie pojawiają się w póżniejszym czasie- tzn krem nie maskuje ich na chwilę a po odstawieniu mamy kolejny wysyp, wszystko powoli wraca do normy,
- przebarwienia delikatnie rozjaśniane, i mam wrażenie że cała buzia też, mi to osobiście nie przeszkadza,
- twarz jest promienna i gładka,
- porów niestety nie zmniejsza ale nie może robić wszystkiego, za to nie zapycha ich i są widocznie oczyszczona,
- łagodzi podrażnienia,
Wiem,że na walkę z trądzikiem składa się kilka czynników, ale zanim zaczęłam używać tego kremu były średnie efekty, zabieram się za post o całej mojej pielęgnacji, może ktoś z Was znajdzie w nim coś dla siebie, bo zdaję sobie sprawę,że nie u każdego wszystko się sprawdza. Ja jestem pod wrażeniem tej marki, stosuję jeszcze ich 2 inne produkty i jestem bardzo zadowolona, w sumie tak jak moje koleżanki bo jak u mnie działa to one też chcą:)
Cena:50ml/ 10-13zł,
Dostępność: apteki,
Czy do niego wrócę: zawsze:)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego choć mokrego weekendu:)))
Muszę się za nim rozejrzeć :-)
OdpowiedzUsuńO kurcze, po tej recenzji muszę koniecznie wypróbować!! Tylko muszę gdzieś dorwać skład.
OdpowiedzUsuń