środa, 30 października 2013

Vichy płyn micelarny



Witam Was serdecznie, dziś nie będę marudziła i narzekała na na kosmetyk:) Do co wieczornej pielęgnacji zaliczam odpowiedni demakijaż. Mam już swoich ulubieńców i kosmetyki koszmarki, dziś przychodzę z recenzją płynu z Vichy Purete Thermale Soluzione Micellare 3w1. Miłej lektury:)




Udało mi się kupić na ciekawej promocji dużą butle, ale o cenach póżniej:)

Od producenta:

Łączy właściwości mleczka, toniku i płynu do demakijażu oczu.Delikatnie oczyszczona, wrażliwa skóra jest idealnie czysta bez dyskomfortu lub uczucia ściągnięcia. Dokładnie usuwa wszelkie ślady makijażu zarówno z twarzy, jak i oczu, a zarazem tonizuje skórę. Rezultat: czysta, świeża i wyraźnie delikatniejsza skóra. Hypoalergiczny. Zawiera wodę termalną z Vichy.
Testowany na skórze wrażliwej. Produkowany według ścisłych norm przemysłu farmaceutycznego. Skuteczność potwierdzona pod kontrolą dermatologiczną.

Skład: Aqua, Hexylene Glycol, Glycerin, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium Edta, Panthenol, Polyaminopropylyl Biguanide, Parfum.




Moja opinia:

  • super radzi sobie ze zmyciem makijażu,
  • nigdy nie zdarzyło mu się nie domyć, tuszu bądż kredki na linii rzęs,
  • nie podrażnia, wręcz koi,
  • dość wydajny, spokojnie wystarczyły 2 waciki na zmycie całej twarzy,
  • praktycznie nie wyczuwalny zapach,
  • nie wysusza,
  • nie zostawia lepkiej warstwy,
  • ja zawsze po demakijażu myję twarz żelem, ale dla osób które nie potrzebują tego będzie on idealny.



A teraz mimo wszystko trochę pomarudzę:)
  • kiepska pompka, strasznie dużo wylewało mi się początkowo płynu ale to da się wyćwiczyć, trzeba nachylać całą butelkę i wciskać pompkę wtedy płyn dostanie się na wacik bez zbędnego chlustu:)
  • cena...mi udało się go kupić za 42zł jego cena regularna to 60-67zł, jak dla mnie to trochę za dużo jak na płyn micelarny.
Więcej uwag nie pamiętam, bardzo go polubiłam i jeśli tylko będzie mi dane dostać go na promocji to bardzo chętnie skorzystam:) 
W moim rankingu zajmie???
  1. Bioderma Sebium,
  2. Vichy 3w1,
  3. Bourjous:)
Zobaczymy kto będzie następny:)
Cena: 400ml/42-67zł 
Dostępność: apteki,internet,
Czy do niego wrócę: Tak, jeśli będzie za rozsądną cenę:)

                          A Wy jaki płyn micelarny postawicie na pierwszym miejscu?

                                                                 Buziaki:***

Moja maseczkowa zmora...



Witam serdecznie:) Już dawno nie marudziłam i nie narzekałam, jakoś udawało mi się nie trafiać na ogromne buble, aż do teraz... Bardzo lubię robić sobie maseczki, to taki mój ulubiony dodatek do pielęgnacji i do wieczornego rytuału- odprężenie po całym dniu, gorąca kąpiel, lampka winna, ukochany serial i maseczka, czego chcieć więcej:)...na pewno nie tych maseczek. Postanowiłam zrobić o nich zbiorczy post, zrobić, wyrzucić i zapomnieć...




Pierwsza z nich zakupiona została w Anglii, koszt to nie cały funt więc w pod tym względem bez tragedii. Gdzieś wcześniej wpadła mi w oko i postanowiłam ją wypróbować. Jest to glinkowa maseczka z oliwą z oliwek i masłem shea. Maseczka za główne zadanie ma oczyścić naszą twarz...


Maseczka faktycznie ma zielonkawy kolor, ale tak dziwaczny zapach że o relaksie zapomniałam. Żeby na tym nie poprzestać już po 2 minutach od jej nałożenia miałam tak ściągniętą twarz,że długo o potrzebie liftingu nie pomyślę...Niestety wytrzymałam w niej niecałe 10min i zmyłam. Aby nie było niedomówień poddałam się torturze raz jeszcze,żeby być pewną swojej oceny, nie zmieniła się. W skali 1-5 przyznaję jej całe 2. Bo miałam wrażenie delikatnego oczyszczenia ale nie było ono warte tortury.
2/5




Kolejny cudak to błotna maseczka z glinka porcelanową, wyciągiem z orchidei. Maseczka przeciwzmarszczkowa z Efektimy. Lubie ich balsam do biustu więc postanowiłam spróbować maseczki.

Opis producenta:

Odmładzająca skórę maseczka, na bazie błota zawierającego 70% substancji organicznych. Głęboko wnika w pory, absorbuje nagromadzone zanieczyszczenia, dodaje blasku i witalności. Biostymuluje komórki skóry, powodując wzrost elastyczności i efekt wzmocnienia naskórka. Dodatkowo maseczka wzbogacona została w wyciąg z kwiatu orchidei, który nawilża, działa przeciwstarzeniowo oraz redukuje drobne zmarszczki. Efektem zabiegu jest wzmocniona, bardziej napięta i elastyczna skóra. Zmarszczki są mniej widoczne, a cera świeża i promienna.



Moja opinia:

  • maseczka nie zrobiła zupełnie nic,
  • zapach...masakra to był koszmar, nawet nie wiem do czego to porównać,
  • kolor szaro-błotny,
  • brak jakichkolwiek pozytywów.
Nie wiem nawet co o niej napisać bo skóra nie została nawilżona, wygładzona, a przede wszystkim nie miło mi się ją stosowało.

1/5



 Druga wersja maseczki z Efektimy, tym razem glinka oczyszczająca.

Opinia producenta:

Nowoczesna, szybko działająca maseczka. Zapewnia natychmiastowy efekt poprawy wyglądu skóry. Zastosowane składniki aktywne sprawiają, że skutecznie oczyszcza , usuwa nadmiar sebum oraz zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości na skórze. Koi i łagodzi podrażnienia. Dodatkowo maseczka wzbogacona została w wyciąg z bergamotki, który tonizuje, nawilża i pobudza skórę do regeneracji. Efektem zabiegu jest odświeżona, pełna naturalnego blasku skóra. Pory zostają doskonale oczyszczone, a skóra odpowiednio przygotowana do przyjęcia nowych cennych składników.


Moja opinia:

Nie wiem czy wszystkie te maseczki tak mają ale u mnie miałam wrażenie że jest ona dwufazowa. Jakby składniki wodniste oddzieliły się od składników kremowych...

Niesamowicie duża ilość alkoholu, czegoś takiego się nie spodziewałam, aż szczypało w oczy. Skóra ani nie nawilżona ani nie zregenerowana. Fakt oczyszczona bo alkohol szalał jak mało kiedy, plus sebum na chwilę znikło...na chwilę bo póżniej powróciło z podwójną mocą. Do tego spore podrażnienie mojej trądzikowej skóry...i jej przesuszenie co nie udało się nawet retinoidom. Jedyny plus za miły zapach wydobywający się z oparów alkoholu.

2/5

Wiem,że wiele z Was bardzo sobie chwali maseczki z Efektimy, szkoda że mi nie udało się to spotkanie z nimi. Cóż pozostanę przy ich fenomenalnym serum do biustu:)


                                                                   Pozdrawiam:)


piątek, 25 października 2013

Go Cranberry part 2



Cześć dziewczynki i chłopaki:)

           W ostatnim denku pojawiła się krem do twarzy na dzień z Go Cranberry i obiecałam Wam recenzję na jego temat więc zabieram się do pracy:)




Jest to Intensywnie nawilżający krem do twarzy na dzień. Jak zawsze zacznę od opinii producenta a póżniej przejdę do mojej subiektywnej oceny:)

Opinia producenta:

• Zawiera DuraQuench TM IQ
• Długotrwałe nawilżenie
• Nie zawiera konserwantów
• Przebadany dermatologicznie
• Kompozycja zapachowa nie zawiera alergenów
• Produkt nie testowany na zwierzętach
• Składniki kremu użyte w ilościach, które sprawiają, że krem naprawdę działa!!


Krem  przeznaczony jest dla każdego typu cery, szczególnie dla skóry suchej, szorstkiej. Krem tworzy barierę ochronną zapobiegającą wysuszeniu skóry, wygładzą ją oraz pozostawia pełną blasku. Skóra nie traci wilgoci nawet w niekorzystnych warunkach, takich jak wysoka temperatura, wilgotność, klimatyzacja, zanieczyszczenie środowiska, stres, dym tytoniowy. Lekka formuła kremu sprawia, iż idealnie nadaje się jako baza pod makijaż.



Zawiera:
  • DuraQuench TM IQ – innowacyjny składnik odpowiadający za długotrwałe nawilżenie. Podwójny mechanizm działania zapobiega utracie wody dzięki tworzeniu inteligentnej warstwy na powierzchni skóry oraz wzmocnieniu naturalnej bariery ochronnej skóry przed niekorzystnymi warunkami (wysoka temperatura, wilgotność, klimatyzacja, zanieczyszczenie środowiska, stres, dym tytoniowy). 
  • Olej arganowy - zawiera duże ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych (m.in. kwasów omega 6), naturalnych tokoferoli (wit E) i prawie 100 innych związków czynnych. Olej wykazuje działanie ujędrniające i wygładzające. Przeciwdziała procesom starzenia się skóry, poprawia elastyczność, jędrność działa rewitalizująco. Uspokaja podrażnioną , wrażliwą alergiczną skórę także poparzoną słońcem. Dzięki dużej zawartości witaminy E jest antyoksydantem – wyłapuje wolne rodniki.
  • Masło arganowe – zawiera dużą dawkę witaminy E. Działa regenerująco na skórę, chroni przed przedwczesnym pojawieniem się zmarszczek. Głęboko i skutecznie nawilża suchą skórę. W połączeniu z olejem arganowym reguluje wydzielanie sebum. 
  • Ekstrakt z owoców żurawiny  - działa korzystnie na skórę, doskonale nawilża, działa liftingująco, spowalnia procesy starzenia się skóry, dostarcza naturalnych witamin i mikroelementów, wzmacnia odporność skóry.
  • Witaminę E - zwana "witaminą młodości". Neutralizuje wolne rodniki, odpowiedzialne za procesy starzenia się skóry, opóźniając powstawanie zmarszczek. Chroni przed zniszczeniem lipidy naskórka oraz włókna kolagenowe i elastynowe skóry, zapewniając ochronę przed szkodliwym wpływem środowiska. Ma również działanie zmiękczające i wygładzające.
  • Panthenol - prowitamina B5. Bardzo łatwo wnika w głąb skóry. Przenika naskórek, gromadzi się w skórze właściwej i zmienia się w witaminę B5 czyli kwas pantotenowy. D-pantenol stosowany zewnętrznie działa łagodząco na podrażnioną i zaczerwienioną skórę. Wzmaga nawilżanie skóry. Dzięki temu skóra jest miękka i jędrna.
  • Allantoina - pochodna mocznika. Działa regenerująco, ułatwia odnowę uszkodzonego naskórka czynnikami zewnętrznymi , takimi jak zanieczyszczenie powietrza, wiatr, klimatyzacja. Zmniejsza pieczenie, łagodzi, zaczerwienienie skóry wrażliwej. Ma także działanie nawilżające, wygładza i zmiękcza skórę.
W testach konsumenckich:
  •   100 % zauważyło poprawę w nawilżeniu skóry
  •   Aż 77 % zauważyło wygładzenie skóry.
  •   89 % ankietowanych uznało, iż krem nadaje się pod makijaż.
  •   84 % wyraziło pozytywną opinię o opakowaniu, które jest wygodne i higieniczne.
  •   89 % doceniło własności użytkowe kremu.
  •   86 % badanych zadeklarowało chęć zakupu kremu.
  •   Krem spełnił oczekiwania 86 % badanych
INCI: Aqua, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Pentylene Glycol, Argania Spinosa Kernel Oil and Hydrogenated Vegetable Oil, Caprylic/Capric Triglycerides, Sorbitan Stearate, Panthenol, Squalane, Lanolin, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Cera Alba, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Cetyl Alcohol, Sucrose Cocoate, PEG-100 Stearate, Xanthan Gum, Isostearyl Isostearate, Potassium Cetyl Phosphate, Behenic Acid, Cetyl Behenate, Decylene Glycol, Parfum.

*informacje pochodzą ze strony producenta.



Moja opinia:

Cóż tu dużo mówić bardzo polubiłam się z tym kremem:). Od dawna walczę z trądzikiem i stosuje różnego rodzaju kremy, maści antybiotykowe. Potrzebowałam kremu który będzie pomagał zachować mi odpowiednie nawilżeni, jednocześnie nie spowoduje świecenia się buzi, obciążenia oraz zapychania tego co staram się oczyścić. I tak właśnie było.

Lekka konsystencja, łatwość w aplikacji i tu duży plus za opakowanie airless- higieniczne zarówno dla użytkownika jak i dobre dla kremu. 
Super baza pod makijaż, podkład utrzymywał się bez zarzutu kilka godzin- skóra się nie świeciła, a podkład się nie ważył.

Nie pozostawiał lepkiej warstwy i dość szybko się wchłaniała. Skóra zdecydowanie nawilzona, miła w dotyku.

Jedyny jego minus to zapach, można by wydobyć jakąś milszą kompozycję zapachową:) ale da się z tą przeżyć.





Cena: 50ml/ do 25zł
Dostępność: gocranberry.pl
Czy do niego wrócę: Jeśli nie znajdę ideału w sklepach stacjonarnych to na pewno tak.



                                 A Wy macie jakiś ulubiony krem na dzień dla tłustej cery?
                                                             Pozdrawiam:)

środa, 23 października 2013

Cetaphil



Krem Cetaphil MD Dermoprotektor do skóry twarzy i ciała, skończył już swoją działalność u mnie. Początkowo stosowałam go jako krem nawilżający na twarz...ale jakoś z nią nie współgrał i zużyłam go na resztę ciałka:).




Od producenta:

 Dermoprotektor został stworzony szczególnie dla tych, którzy zmagają się z różnymi problemami dermatologicznymi. Dzięki odżywczemu składowi, preparat głęboko nawilża, wygładza skórę i chroni jej naturalny płaszcz lipidowy.

 Stosowany systematycznie zapobiega powstawaniu nowych podrażnień. Dzięki gruntownemu przebadaniu dermatologicznemu mamy pewność, że jest bardzo dobrze tolerowany. Do tego jest najczęściej polecany przez lekarzy specjalistów. 

 Dermoprotektor przyśpiesza leczenie dermatologiczne, dzięki swoim właściwościom nie tylko chroni skórę ale też ułatwia wchłanianie leków stosowanych w różnych chorobach, m.in: w łuszczycy, rogowaceniu przymieszkowym, AZS, wyprysku (alergicznym), suchej, wrażliwej skórze, skórach wymęczonych preparatami antytrądzikowymi (pomaga w czasie kuracji kwasami, antybiotykami, retinoidami). Jest niekomodogenny (nie zapycha porów). Bezzapachowy.







Moja opinia:

  • bardzo lekka, wręcz wodnista konsystencja,
  • brak zapachu,
  • nie podrażnia,
  • długo się wchłania,
  • nie zostawia lepkości,
  • zostawiał film na twarzy,
  • jak dla mnie na pewno nie nadawał się pod makijaż, za bogata konsystencja,
  • dobrze nawilżał,
  • nie zapychał,
  • bardzo wydajny.

Emulsję tą zaproponowała mi moja dermatolog do uzupełnienia pielęgnacji anty trądzikowej. Dostałam maści antybiotykowe i tabletki- których nie wykupiłam z powodów problemów z brzuszkiem:). Emulsja miała na celu dokładnie nawilżyć moja twarz...szczerze miałam wrażenie że ją przenawilżałam. Wiem,że takie słowo nie istnieje ale takie miałam uczucia. Pomimo silnych maści moja cera nigdy nie była przesuszona i na szczęście nie potrzebuje silnego nawilżenia. Umiarkowane w zupełności mi wystarcza.


Tak więc nie był to kosmetyk dla mnie, choć wiem że większość dziewczyn w prost go uwielbia, cóż nie wszystko może wszystkich zadowolić:)



                                                          Pozdrawiam:***

wtorek, 22 października 2013

Estee Lauder- Doubel Wear



Czas na recenzję jednego z moich ulubionych podkładów, Estee Lauder- Doubel Wear. Podkład, który sprawdziła się u mnie idealnie, bez względu na warunki.



Opinia producenta:

Długotrwały podkład, przez 15 godzin zapewnia świeży i naturalny wygląd, bez względu na pogodę i twoją aktywność. Nie zmienia koloru, nie zostawia smug i śladów na ubraniu. Teraz gładka cera, którą widzisz rano, pozostaje z tobą przez cały dzień.
Podkład zapewnia średnie krycie (lub wyższe w zależności od ilości nakładanych warstw) i naturalne, półmatowe wykończenie.
Beztłuszczowy, niekomedogenny, bezzapachowy, testowany dermatologicznie.



Posiada SPF 10, jak dla mnie trochę mało jak na taką markę. Występuje oczywiście w eleganckiej,szklanej, matowej buteleczce o pojemności 30ml.






Moja opinia:
  • długotrwały,
  • dobrze kryje,
  • gęsta konsystencja,
  • łatwo się aplikuje,
  • ładnie ujednolica cerę
  • dobrze matuje,
  • nie pozostawia smug,
  • jest wydajny,
  • dobrze napigmentowany- czasami nie potrzebuję korektora,
  • nie wysusza,
  • nie pozostawia tłustej warstwy co często zdarza się przy gęstych, bogatych podkładach,
  • nie brudzi ubrań,
  • nie zapycha.

Spora gama kolorystyczna, ja wybrałam najjaśniejszy kolor z żółtym tonem. Jest dla mojej skóry idealny. Myślę,że każda z Was jest wstanie znależć kolor dla siebie. Wiem,że jego jedynym minusem może być cena która waha się od 150-180zł.


Jest to moje 2 a może 3 opakowanie w życiu, i wiem że nie ostatnie. Jeśli tylko uzbieram na niego kolejny raz będzie mój:) Ale to długa droga bo jeszcze kilka miesięcy będę go używała bo jak już wspomniałam starcza na bardzo długo:)






Może Wam udało się go już wypróbować, jak tak to jakie są Wasze spostrzeżenia? Chyba że macie jakiś super zamiennik za dużo niższą cenę??? Musi dobrze kryć i mieć jasny odcień:)


                                                                   Buziaki:***

sobota, 19 października 2013

Shoping time



Witam Was dziewczynki, dziś piękny i słoneczny dzień więc przychodzę z zakupami. We wrześniu byłam grzeczna i nie napadałam na sklepy, jestem na lekkim odwyku bo moje szafki z kosmetykami już się nie domykają;)



Farba do włosów -Casting Crem Gloss
Jantar- odżywka do włosów
Bioderma- płyn micelarny
Gliss Kur- ekspresowa maska do włosów
Garnier- dezodorant
Syoss- odżywka do włosów



Matrix Total Results- szampon i odżywki



Maseczki z Ziaji
Maska z Ziaji do włosów
Eveline Push Up- serum do biustu



I kominek do wosków, wreszcie będę mogła palić YC;)


                                      A jak tam Wasze akcje zakupowe???
                                                   Pozdrawiam Was;)

środa, 16 października 2013

Sleek





Zazwyczaj na moim blogu skupiam się na pielęgnacji, no może jakieś mazidła do ust się pojawiają, dziś pokarzą Wam moja paletkę za Sleeka,  I-Divine Au Naturel.




Myślę,że nie trzeba jej zbytnio przedstawiać i większość z Was już ja zna.


Na co dzień zazwyczaj w makijażu staram się o dokładne zakrycie niedoskonałości, oprócz tego stawiam na podkreślenie kości policzkowych ładnym różem oraz oczywiście na ustach, bo bez pomadki albo błyszczyka nie ruszam się z domu:)

Jeśli chodzi o makijaż oka jestem totalną debiutantką w tej dziedzinie. Dlatego tak lubię ta paletkę. Spokojnie poradzi sobie z nią osoba początkująca jak ja, jak i osoba znająca się na makijażu. Kolory są delikatne, dobrze napigmentowane. Nie osypują się, długo utrzymują się na powiece, nawet bez odpowiedniej bazy pod cienie.



Bez kłopotu wyczarujecie tą paletką zarówno delikatny makijaż dzienny jak i wieczorowy smoky eyes:)
Dodatkowo łatwo się pracuje tymi cieniami, nakładanie,rozcieranie sprawia,że makijaż staje się przyjemnością:)



Jedynym minusem jaki do tej pory zauważyłam to matowe opakowanie. Strasznie się brudzi przy jakimkolwiek dotyku...


                                             A jaka jest Wasza ulubiona paletka cieni???
                                                                     Buziaki:***

poniedziałek, 14 października 2013

Palmer's



Dziś trochę o mojej największej miłości jaką są błyszczyki:) Uwielbiam je i niestety jestem od nich uzależniona, smaruję się pomadkami nawet w nocy...wiem że to dziwactwo ale cóż poradzę moje uzależnienie trwa od lat, zjadłam już sporo kosmetyków:). Jakiś czas temu zakupiłam pomadkę Palmer's Cocoa Butter Formula Dark Chocolate with Peppermint. Balsam do ust o smaku czekoladowo- miętowym.




Balsam do ust jest bardzo wydajny i skuteczny. Usta są świetnie nawilżone, miękkie, a dodana substancja nabłyszczająca sprawia, że usta wyglądają ponętnie i lśniąco. Zapach ciemnej czekolady i mięty dodaje smaku i miłego zapachu. Balsamu można używać z powodzeniem jako podkład pod pomadki lub wierzchnią warstwę jako nabłyszczacz.






Moja opinia:
  • początkowo przeszkadzał mi aromat czekolady, ale z czasem się przyzwyczaiłam i jest prawie nie wyczuwalna,
  • miły dodatek w postaci odświeżającej mięty,
  • super nawilża,
  • długo się utrzymuje na ustach,
  • bardzo ładnie i naturalnie nabłyszcza usta,
  • nie podrażnia,
  • ładne opakowanie,
  • dobra regeneracja i ochrona ust.




Zazwyczaj w ciągu dnia, w pracy używam zwykłych pomadek z Isany, są tanie i dają radę. Postanowiłam jednak,że może Palmer's da radę, oj i daje:) Jestem z niego bardzo zadowolona i pierwszy raz nie tęsknię za pomadką ochronną. Zazwyczaj błyszczyki lubią wysuszać usta a tu nie mam takiego problemu.


Cena: ok 10 na promocji,
Dostępność: Apteki stacjonarne i internetowe,
Czy do niej wrócę: Oczywiście tak:)


   Chętnie wypróbuję inne produkty z Palmer's bo te bardzo mi się spodobał, mam nadzieją,że się  nie          rozczaruje:) Macie jakieś kosmetyki z tej firmy do polecenia???


                                                                 Pozdrawiam:)))

sobota, 12 października 2013

Garnier Body, Balsam do ciała



Już dawno temu znalazł się on w moim projekcie denko, dziś dostałam małego natchnienia i postanowiłam o nim wspomnieć bo myślę,że całkiem przyjemnie się go stosowało.

Garnier Body, Nawilżająca Pielęgnacja 7 Dni, Mleczko do ciała z ekstraktem z aloesu.





Od producenta:

Mleczko o lekkiej, szybko wchłaniającej się formule i przyjemnym zapachu, które długotrwale nawilży skórę, aby chronić ją przed ponownym przesuszeniem codziennie, 7 dni w tygodniu.
Lekka i szybko wchłaniająca się formuła mleczka została wzbogacona o ekstrakt z aloesu i                L - Bifidus, aby łagodzić skórę i chronić ją przed przesuszeniem. Skóra na dłużej utrzymuje optymalny poziom nawilżenia.





 Moja opinia:
  • piękny,delikatny zapach,
  • lekka konsystencja,
  • szybko się wchłania,
  • nie roluje się,
  • ładnie nawilża,
  • nie podrażnia a wręcz łagodzi,
  • wydajny,
  • poręczne opakowanie,
  • nie tłuści i nie pozostawia dziwnego filmu na ciele,
  • lubiłam go stosować:)
  • nie klei się.

Nie lubię produktów Garniera przeznaczonych do włosów, ale balsamy i kremy spisują się bardzo dobrze. Myślę że chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe tej serii, często można znależć te balsamy na promocjach. Ja kolejne opakowani zakupiłam w Super-Pharm, za 400ml zapłaciłam 8,99:)



Cena: 400ml/ 9zł- 15zł
Dostępność: drogerie, hipermarkety,
Czy do niego wrócę: Tak

środa, 9 października 2013

The Body Shop- Peeling do ciała



Nie dawno pisałam o peelingu z Go Cranberry, który bardzo polubiłam, dziś zapraszam Was na recenzję peelingu z TBS, Coconut Body Scrub.



Jest to mój kolejny produkt z TBS, o  pozostałych pojawią się posty- jak dokładnie je przetestuję:)
Wiem,że zdania odnośnie TBS są podzielone, wiele osób jest ich wielkimi fanami a część za nimi nie przepada. Myślę,że największym powodem jest cena i to że za taką cenę i jakość kosmetyku, często można mieć kilka innych, które jakościowo nie będą dużo słabsze.


Moja ocena:

Peeling zamknięty jest w plastikowym słoiczku, jest estetyczny, poręczny. Po otwarci wieczka otula nas najwspanialszy zapach kokosa jaki można sobie wyobrazić. Nie wyczuwam w nim sztuczności, pachnie jak Raffaello i za każdym razem kiedy chcę go użyć mam ochotę go zjeść:)

Sam peeling jest o kremowej konsystencji, nie spływa, nie pieni się. Drobinki odpowiadające za złuszczanie martwego naskórka są gruboziarniste, w sporej ilości. Czyli idealny peeling dla zwolenniczek dobrego żdzieraka- ja to uwielbiam.


Z drugiej strony, nie ma się co martwić, te drobinki nie zrobią Wam krzywdy, nie zauważyłam żadnych podrażnień na skórze a to bardzo ważne przy gruboziarnistych peelingach.
Skóra po jego użyciu jest wygładzona, mięciutka i i chyba dzięki zawartości oleju kokosowego jest nawilżona. Nie muszę od razu biec po balsam.

Bardzo go polubiłam i lubię chwile kiedy go używam. Wiem,że zdania będą różne jedne popadające w zachwyt inne mówiące że firma strasznie przereklamowana...

Jak dla mnie to ma on 2 minusy, które sprawiają że nie tak łatwo po niego sięgnąć...
Wydajność- to nie jest jego mocna strona, a szkoda. Szybko się zużywa po mimo gęstej i kremowej konsystencji.
Cena- ja zakupiłam go w Anglii ale w Polsce to chyba ok 60-70zł i to jest lekko sporo jak na peeling.



Cena: 200ml/ 60-70zł
Dostępność: sklepy TBS i internet
Czy do niego wrócę: jeśli upoluję go na promocji to tak


Na prawdę go uwielbiam, za działanie i za zapach...bywam rozrzutna ale trochę szkoda mi kolejny raz na wydanie takiej sumy...Jeśli któraś z Was zamierza go przetestować to ja bardzo polecam:)
                               

                                                           Znacie może peelingi z TBS?
                                                 Chętnie poznam Wasze opinie, mnie czeka
                                                 jeszcze przetestowanie oliwkowej wersji:)

wtorek, 8 października 2013

Kolejna Maseczka z ZIAJI



Cześć dziewczynki, dziś postanowiłam przybyć do Was z moja kolejną ukochaną maseczką.
 Jest nią oczywiście maseczka z Ziaji, Maska regenerująca z glinką brązową. 
 Uwielbiam glinkowe maseczki, czuję się po nich zawsze super:)




Od producenta:

 Maseczka z glinką brązową (5%).  Przeznaczona jest do każdego rodzaju skóry.

Uzupełnia niedobór substancji odżywczych

 - glinka brązowa regenerująca - surowiec naturalny z grupy minerałów ilastych, jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 50%), glinu (około 15%), żelaza (około 6%), wapnia (około 4%), potasu (3%) i magnezu (2%).

Przyspiesza regenerację skóry:
- prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.


Skutecznie wygładza drobne zmarszczki,
- proteiny ze słodkich migdałów - wyraźnie wygładzają naskórek, dając widoczne efekty liftingujące.


 Zapobiegają wiotczeniu skóry, wzmacniają jej strukturę i przyspieszają procesy regeneracji,
- witamina E - witamina `młodości`, neutralizuje wolne rodniki przyspieszające proces starzenia skóry. 





Moja opinia:

  • maseczkę staram się robić zgodnie z zaleceniami producenta, czyli 2-3razy w tygodniu. 
  • uwielbiam jej kokosowy zapach,
  • cudowna kremowa konsystencja, która nie spływa,
  • nie podrażnia,
  • nie zasycha,
  • nie mam uczucia ściągnięcia skóry w trakcie 10minut kiedy znajduje się ona na mojej twarzy, ani po jej zmyciu,
  • twarz jest oczyszczona, gładka i delikatnie napięta- uwielbiam ten stan:)
  • nie zapycha,
  • jest wydajna, spokojnie jej 7ml może wystarczyć na 2 użycia,
  • cena, 1,50 to jej duży plus.





Maseczkę zawsze nakładam na dokładnie oczyszczoną twarz:
  • płyn micelarny,
  • żel do oczyszczania twarzy,
  • peeling.



To już moje kolejne opakowanie, i jeszcze kilka czeka w zapasie:). Bardzo lubię też maseczkę z szarą glinką. W planach mam przetestowanie wszystkich saszetkowych maseczek z Ziaji, mam nadzieję,że na innych się również nie zawiodę.



Cena: 1,50 na promocji kupiłam ją za 0,90gr
Dostępność: drogerie, hipermarkety,małe sklepiki kosmetyczne,
Czy do niej wrócę: Oczywiście:)




                                                A jakie Wy uwielbiacie maseczki???
                                                                Pozdrawiam:)


Maska kaolinowa z glinką brązową (5%)

SUBSTANCJE AKTYWNE
• glinka brązowa regenerująca
  - surowiec naturalny z grupy minerałów ilastych
  - jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 50%), glinu (około 15%), żelaza (około 6%), wapnia (około 4%), potasu (3%) i magnezu (2%)
• ECO-certyfikowany olej Canola
  - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe
  - doskonale odżywia i zmiękcza naskórek
• ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe \
  - źródło NNKT bogatych w kwasy omega 3 i omega 6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry
  - zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka
• prowitamina B5
  - aktywnie nawilża
  - skutecznie regeneruje podrażniony naskórek
• proteiny ze słodkich migdałów
  - białka proste zbudowane z aminokwasów
  - wyraźnie wygładzają naskórek, dając widoczne efekty liftingujące
  - zapobiegają wiotczeniu skóry, wzmacniają jej strukturę
  - przyspieszają procesy regeneracji
• witamina E - witamina „młodości”
  - neutralizuje wolne rodniki przyspieszające proces starzenia skóry
- See more at: http://ziaja.com/kosmetyki/1786,maska-regenerujaca#sthash.B4hSwaH9.dpuf
Maska kaolinowa z glinką brązową (5%)

SUBSTANCJE AKTYWNE
• glinka brązowa regenerująca
  - surowiec naturalny z grupy minerałów ilastych
  - jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 50%), glinu (około 15%), żelaza (około 6%), wapnia (około 4%), potasu (3%) i magnezu (2%)
• ECO-certyfikowany olej Canola
  - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe
  - doskonale odżywia i zmiękcza naskórek
• ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe \
  - źródło NNKT bogatych w kwasy omega 3 i omega 6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry
  - zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka
• prowitamina B5
  - aktywnie nawilża
  - skutecznie regeneruje podrażniony naskórek
• proteiny ze słodkich migdałów
  - białka proste zbudowane z aminokwasów
  - wyraźnie wygładzają naskórek, dając widoczne efekty liftingujące
  - zapobiegają wiotczeniu skóry, wzmacniają jej strukturę
  - przyspieszają procesy regeneracji
• witamina E - witamina „młodości”
  - neutralizuje wolne rodniki przyspieszające proces starzenia skóry
- See more at: http://ziaja.com/kosmetyki/1786,maska-regenerujaca#sthash.B4hSwaH9.dpuf

Maska kaolinowa z glinką brązową (5%)

SUBSTANCJE AKTYWNE
• glinka brązowa regenerująca
  - surowiec naturalny z grupy minerałów ilastych
  - jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 50%), glinu (około 15%), żelaza (około 6%), wapnia (około 4%), potasu (3%) i magnezu (2%)
• ECO-certyfikowany olej Canola
  - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe
  - doskonale odżywia i zmiękcza naskórek
• ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe \
  - źródło NNKT bogatych w kwasy omega 3 i omega 6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry
  - zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka
• prowitamina B5
  - aktywnie nawilża
  - skutecznie regeneruje podrażniony naskórek
• proteiny ze słodkich migdałów
  - białka proste zbudowane z aminokwasów
  - wyraźnie wygładzają naskórek, dając widoczne efekty liftingujące
  - zapobiegają wiotczeniu skóry, wzmacniają jej strukturę
  - przyspieszają procesy regeneracji
• witamina E - witamina „młodości”
  - neutralizuje wolne rodniki przyspieszające proces starzenia skóry
- See more at: http://ziaja.com/kosmetyki/1786,maska-regenerujaca#sthash.B4hSwaH9.dpuf

niedziela, 6 października 2013

Denk wrześniowe



Witam Was serdecznie, dziś nadszedł wreszcie czas na projekt denko. Czas na wyrzucenie zużytych kosmetyków i zaczęcie stosowania nowych:)




  • Świeczka z YC, piękny zapach Denim, uwielbiam i już za nim tesknię,
  • Maseczki z Ziaji, recenzja już gotowa, ale to moje ulubione maseczki,
  • Bioliq, krem do skóry suchej, muszę kupić pełnowartościowy krem bo po tej próbce się w nim zakochałam,
  • Biowax, serum do włosów, bardzo ciekawe, choć myślę że olejki są dużo lepsze,
  • Zmywacz z Inglota, bardzo go lubię choć Isana ze swoim zmywaczem gości u mnie częściej,
  • Isana pomadka do ust, mam ją zawsze i zawsze do niej wrócę,
  • Eveline, odzywka do paznokci 8w1 recenzja już czeka na publikację bardzo ją lubię.
  • Tonik z Tołpy, o którym pisałam tu. na pewno do niego wrócę.
  • Merz Spezial, tabletki o których pisałam, tu raczej jeszcze z nimi powalczę,


  • Żel pod prysznic z Nivea kokosowy, rozczarował mnie strasznie sztuczny zapach...nie polubiłam się z nim,
  • Dezodorant Dove, niestety mnie nie urzekł, średni antyperspirant, nic specjalnego, niestety nie.


  • Neutrogena, peeling pisałam o nim tu. Był ciekawy ale spokojnie znajdę dla niego zastępstwo:)


  • Organix Coconut Milk, szampon i odżywka, pisałam o tym duecie tu. Piękne opakowanie i zapach, niestety brak działania i nie spotkamy się ponownie... 
  • Go Cranberry, krem na dzień, możecie się spodziewać osobnej recenzji:) Całkiem miło mi się go stosowało.

To było by na tyle, pędzę zużywać kolejne kosmetyki aby przygotować dla Was kolejne denko:)


                                                               Buziaki:***