Myślę,że tego balsamu do ust nikomu przedstawiać nie muszę. Carmex lib balm, to jeden z moich ulubieńców. Wiem,że ma on wiele zwolenniczek jak i przeciwniczek, ale jak to mówią o gustach się nie dyskutuje.
Akurat ten balsam wybrałam w słoiczku, myślę że stało się to jakoś przypadkiem. Miałam za równo sztyft jak i tubkę.
Uwielbiam go za smak, zapach delikatne uczucie mrowienia-chłodu jakie daje na ustach. Poza tym super nawilża i usta po jego nałożeniu prezentują się idealnie. Lubię stosować go też jako bazę pod pomadki kolorowe i pod bardziej błyszczące niż on błyszczyki.
Wybrałam oryginalną wersję, istnieją :
- truskawkowa,
- wiśniowa,
- miętowa ,
- z owoców granatu.
A Wy próbowałyście Carmexu? Jakie są wasze opinie na jego temat?
Buziaki:)
Jest moim ulubieńcem ):
OdpowiedzUsuńBo jest super:)
UsuńLubię carmexa w wersji wiśniowej i zawsze po niego wracam :-)
OdpowiedzUsuńJa niestety wiśniowej nie lubię;(
Usuńuwielbiam carmex.
OdpowiedzUsuńCoś fajnego:)
Usuńz poczatku byłam oczarowana, później bardzo zaczął przeszkadzac ten mentolowy smak. i przerzuciłam się na Blistex
OdpowiedzUsuńJa Blistexa jeszcze nie używałam:)
Usuńpróbowałam Carmex w słoiczku i w błyszczyku i jeżeli miałabym wybierać lepsza jest wersja w słoiczku...muszę jeszcze przetestować tą w sztyfcie (zwłaszcza, że jako jedyna z serii ma spf:) Carmex i Tisane w słoiczku to moje ulubione 'nawilżacze' to ust:)
OdpowiedzUsuńOoo Tisane jeszcze przede mną:)
Usuńja też uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńBo fajny jest:)
Usuńteż wiele razy go miałam. to produkt kultowy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie,dobrze że istnieje i nie zmienia się:)
Usuń